Wraz
z koleżankami i kolegami z mojej uczelni wzięłam udział w festynie. Piknik został absolutnie od początku do końca przygotowany przez nas.
Władze miasta jak zwykle zawiodły, zatem na chwilę przed imprezą trzeba było
zmieniać miejsce. Dostępu do prądu w ostatniej chwili użyczyła nam przemiła pani dyrektor jednej z
miejscowych szkół.
Festyn przede wszystkim miał cel charytatywny. Zbieraliśmy pieniądze
na miejscowy dom pomocy społecznej. Zagrały dwa zespoły, nie zabrakło
konkursów, wyzwań, słodkich wypieków i grilla. Udało nam się także zorganizować
pokaz kulturystyczny. Głównym punktem programu była sztuka teatralna wystawiona
przez studentów.
Ledwo udało mi się wymigać od roli
Czerwonego Kapturka. Niestety, mogę się wygłupiać przy małej liczbie zaufanych
osób, ale takie wystąpienia publiczne przed masą nie są dla mnie. Tym bardziej
we własnym mieście. Zajęłam się zatem stoiskiem i sprzedawałam ręcznie wykonaną
biżuterię oraz ręcznie szyte laleczki. Jedną, przedstawioną na powyższym obrazku, przygarnęłam. Adam nazwał ją Anią z
Zielonego Wzgórza. Upatrzyłam ją sobie od samego początku i aż dziwne, że nikt
jej nie chciał…
Na nasze przedsięwzięcie nikt oficjalnie nie przeznaczył nawet złotówki (pomijając zakup materiałów na biżuterię, lalki czy składniki do ciast we własnym zakresie),
ale wiele zasług trzeba przyznać J., który od zeszłego semestru już z nami nie studiuje,
ale załatwił sprzęt, scenę oraz wcześniej wspomnianych muzyków.
Nasza promotor obiecała, że zjawi się na festynie, choć nie miała w tym dniu zajęć w naszym mieście. Słowa dotrzymała.
Wilk i Babcia - moje faworytki jeśli chodzi o aktorki |
Tego nie mogło zabraknąć |
Zabawy dla dzieci |
Widok skaczącej przez skakankę pani doktor - bezcenny |
Ci panowie przyprowadzili nam rzeszę klientów |
Zespół składający się z mieszkańców Domu Pomocy Społecznej. Ich radość na widok tłumnie bawiących się ludzi - bezcenna. |
________________________________
Pomagaj, jeśli masz ku temu sposobność
Jeśli chcesz,
polub na FACEBOOK'u
polub na FACEBOOK'u
Nono, widać, że ciekawa była imprezka :) "Panowie" bardzo fajni :D
OdpowiedzUsuńHe, he ;) Zawsze nowe doświadczenie. Pomaganie naprawdę sprawia radość.
UsuńPanów można było dotknąć i zrobić sobie z nimi zdjęcie. ;) Pisałabyś się na to?
fajnie, że są organizowane tego typu festyny na szczytny cel.
OdpowiedzUsuńTak. My zaś się cieszymy, że wszystko ostatecznie się udało. :)
UsuńWspaniale! Gratuluję kreatywności i otwartego serca. Ja pisze właśnie podobny projekt ( w formie teoretycznej), jeszcze fajniej zobaczyć,że komuś takie rzeczy chce się wykonywać.
OdpowiedzUsuńBrawo i moje ukłony.
Padł pomysł i dwa razy nie trzeba było nam powtarzać. :)
UsuńDziękuję. :*
Jedzenie - nieodłączny element każdej imprezy :D
OdpowiedzUsuńJedzonko jest obowiązkowe! ;)
UsuńTa lalka rzeczywiście ma świetnie dobrane imię i bardzo mi się podoba jest urocza i na pewno jedyna w swoim rodzaju. Fajna akcja taki festyn, zawsze dobrze jest robić coś dobrego :)
OdpowiedzUsuńTak, była jedyna w swoim rodzaju. Ludzie kupowali jakieś takie niedbale wykonane, kiedy ta jest naprawdę porządna... Było oczywiście parę innych naprawdę ładnych, ale do mnie przemówiła właśnie ta. ;)
UsuńTeż tak uważam. Pomaganie jest fajne.
Bardzo fajne są takie imprezy. Szkoda, że nie wystąpiłaś jako Czerwony Kapturek, bo na pewno byłyby fajne zdjęcia :) A lalka, którą wybrałaś jest urocza :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że mogłabym wystąpić, ale może w innym mieście lub w mniejszym gronie. Poza tym... rola. Było jej sporo, a ja pracowałam dla dwóch firm, kończyłam licencjat. Sądziłam, że nie znajdę czasu. Owszem, jakby trzeba było to na pewno by się tej roli nauczyło, ale jak nie musiałam i mogłam się nie zgodzić, to jednak postanowiłam, że tak właśnie zrobię.
UsuńNie lubię takich imprez i omijam je szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Nie sądziłam, że ktoś może być negatywnie nastawiony do działalności charytatywnej. :)
UsuńTo nie tak, że jestem źle nastawiona. Chętnie pomogę i tak dalej, po prostu nie lubię festynów.
UsuńPretty part of content. I just stumbled upon your blog and in accession
OdpowiedzUsuńcapital to assert that I get actually enjoyed account your weblog posts.
Anyway I'll be subscribing to your feeds and even I success you get entry to persistently rapidly.
my web page ... Evan
Jaka cudna laleczka!
OdpowiedzUsuńMmm. Na te bułeczki (?) aż ślinka cieknie. I po to organizuje się festyny!
Pozdrawiam.
Fajnie brać udział w takim festynie. :)
OdpowiedzUsuńA laleczka śliczna, fajna pamiątka. :)
Właśnie. Pamiątka to będzie bardzo ważna...
UsuńNa pewno ważna, a ja bym Cię chciała zobaczyć w roli czerwonego kapturka. :P
UsuńZawsze istnieje okazja, żeby komuś pomóc, a wy świetnie ją wykorzystaliście :)
OdpowiedzUsuńNie trzeba było nas ani zachęcać, ani dwa razy nam powtarzać. :) Podjęliśmy się wyzwania od razu.
UsuńSuper że bierzesz udział w takich akcjach!:) I trochę szkoda, że nie zostałaś czerwonym kapturkiem, chętnie bym Cię zobaczyła w tej roli! :* Lalka super, imię też idealne! Moja babcia kiedyś uszyła mi bardzo podobną, ale trochę większą. Dlatego tym bardziej mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńTeż cieszę się, że wzięłam udział. Naprawdę, nie miałam czasu na naukę roli. Poza tym trema... ;/
UsuńO proszę, zdolna babcia. :)
Piękny cel. Cieszę się, że festyn sie udał;)
OdpowiedzUsuńI ja także bardzo się cieszę. :)
Usuńaż przyjemniej się robi, kiedy widać w ludziach to, że mają chęci pomagać. Dzisiejszy świat jest zbyt egoistyczny, ludzie widzą tylko czubek własnego nosa, dlatego tym milej czytać o takich akcjach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
W sumie to masz rację. Większość osób faktycznie wypina się na potrzeby ludzi. Jeśli o mnie chodzi, wolałabym, żebyśmy zbierali pieniądze na konkretne dziecko, bo tak naprawdę cały dom pomocy społecznej raczej niewiele skorzysta, a jedna osoba przynajmniej by tę pomoc odczuła. Jednak wbrew pozorom okazało się, że wybór potrzebującego był dość trudny. Mam nadzieję, że jakkolwiek nie zostaną te pieniądze wykorzystane, to jednak pomogą. :)
UsuńLubię takie festyny ;D
OdpowiedzUsuńA co Ci się w nich najbardziej podoba?
UsuńOgólnie idea takich imprez, że można pójść tam całą rodziną i każdy znajdzie coś dla siebie :)
UsuńTakie imprezy nie są kompletnie w moim stylu, ale organizowanie takiego festynu to musi być niesamowite przedsięwzięcie. ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie i w moim stylu to nie jest, bo festyny staram się omijać. Ale tutaj chodziło o wyższy cel. :)
UsuńNo, nawet się przyznam że potrafię robić świetne pierogi ruskie! :D
OdpowiedzUsuńA babcia zdolna, zmusiła ją do szycia komuna, bo chciała by moja mama chodziła ładnie ubrana. Ile to sukienek i mi szyła, jak byłam mała! Taka babcia to skarb. :)
Oj, to musisz mnie na nie obowiązkowo kiedyś zaprosić. ;)
UsuńJa mam za to ciocię, która tworzy naprawdę wspaniałe cuda... :) Moja mama w sumie też ma pewne umiejętności... To starsze pokolenie jakieś takie bardziej utalentowane od naszego. Każda mama chce, żeby jej córeczka ładnie wyglądała. A faktycznie w komunie wszyscy chodzili w tym samym, bo w sklepach nic nie było. I mnie owa ciocia już po komunie szyła piękne sukieneczki... :)
Takie festyny to świetna rzecz :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie. :)
UsuńNie przepadam za festynami samymi w sobie ale takie akcje jak najbardziej popieram:)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy dokładnie takie samo stanowisko. :)
UsuńUwielbiam takowe festyny ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, to jest właśnie najlepsze. Że czym się nie podzielisz, to zawsze znajdziesz kogoś kto doskonale Cię rozumie. I to jest piękne.
OdpowiedzUsuńA co do talentów to fakt, kiedyś więcej ludzi miało swoje umiejętności, nie raz i nie dwa zmuszało ich do tego życie, a później przeradzało się w pasję. Teraz to w sumie prawie wszystko mamy na wyciągnięcie ręki i talenty potrafią nawet nie wyjść na jaw.
Jest właśnie tak jak mówisz. Ludzie częściej jako "pasje" wymieniają gry komputerowe, a nie jakieś tam haftowanie czy rzeźbienie.
Usuńświetny festyn i szczytny cel! brawo :)
OdpowiedzUsuńjej, ale góry mięcha o.O
ja bym Cię chętnie zobaczyła w roli Kapturka :D
zumba z panią Hanią! :D sama bym poszła
Z tą górą mięcha masz na myśli kulturystów? :)
UsuńNo, świetna pani instruktor. I żywa, a nie na ekranie. :)
Świetny pomysł. Zabawa połączona z czymś pożytecznym. :) Dawno nie miałam okazji brać udziału w czymś takim, ale zawsze to lubiłam. ;)
OdpowiedzUsuńA jest co lubić. :)
UsuńNo właśnie :) Szkoda, że czasem nie każdy to widzi.
UsuńEj, co ty! Jak mogłaś się wymigać od Czerwonego Kapturka :D Zupełnie Cię nie rozumiem :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o sam piknik, to świetny pomysł :)
Jest coś takiego jak paraliżująca trema. :)
Usuńco tu dużo gadać? świetna sprawa :D sama bym chciała wziąć udział w takim festynie :)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję - szczerze polecam. :)
UsuńLubię takie akcje :DD
OdpowiedzUsuńJa lubię festyny :D chociaż te w moim mieście, to porażka :D
OdpowiedzUsuńFestyn festynowi nierówny. :)
UsuńDokładnie. trzeba trafić :)
UsuńLubię festyny :D Oprócz tych w moim mieście, bo są wyjątkowo denne :D
OdpowiedzUsuńNo zdarza się. Nie wiem czy ten nasz miał polot, bo nie mam porównania, ale dzieciaki podczas gier, zabaw i konkursów świetnie się bawiły. :)
UsuńZgadzam się, dodałabym z pewnością coś Agathy Christie - toż to klasyka kryminału! :D I jeszcze parę rzeczy, a niektóre faktycznie nie wiem co tam robią. W wakacje postaram się nadrobić trochę tego, bo uwielbiam czytać a w wakacje mam na to czas :)
UsuńTo zapamiętam, jak będę miała czas to po to chętnie sięgnę :)
UsuńUwielbiam takie akcje :D widać,że komuś zależy i może dać z siebie wiele :)))
OdpowiedzUsuńLaleczka śliczna, faktycznie taka Ania ^^
Dziękuję :*
Daaawno już nie byłam w Szczecinie,chyba czas odwiedzić to miasto :))
Ja również cenię wszystkie akcje charytatywne.
UsuńPrzyznam jakoś tak za Szczecinem mimo wszystko nie przepadam. Męczy mnie to miasto.
Jedzonko *-*
OdpowiedzUsuńZa miastem jako miastem, też nie przepadam bo mimo, że duże to prawie nic się tam nie dzieje ;/
OdpowiedzUsuńSzczecin jest polskim pariasem wśród dużych miast, chociaż posiada jakiś potencjał, jest źle prowadzony przez władze. Takie moje zdanie :) wystarczy przytoczyć kontrowersje wokół Juwenaliów, gdzie wstęp na koncerty dla studentów jest płatny. Pamiętam, że któregoś roku było jeszcze lepiej, bo ogłoszono wstęp bezpłatny, po czym wpuszczano tylko osoby które wykupiły bilety, tłumacząc się zbyt małą ilością miejsca ;/
Mimo to mam sentyment do tego miasta, chyba tylko ze względu na ludzi których w nim poznałam :)
ci kulturyści będą mi się po nocach śnili
OdpowiedzUsuńKochana, dziękuję za te wszystkie miłe słowa. Naprawdę, czytając to było mi niezykle miło. Jeśli chodzi o Dagę, to to niestety nie wypali. Jest ona moją przyjaciółką internetową mieszkającą na drugim krańcu Polski, więc niestety nic z tego nie wyjdzie.
OdpowiedzUsuńZbliżają się wakacje, a co za tym idzie więcej czasu na spotykanie z przyjaciółmi i pstrykanie zdjęć. Mam nadzieję, że pojawi się coś ciekawego. I tak, masz rację. To, że piszę tylko co tam u mnie, to prawda. Nie jestem z tego do końca zadowolona.
Muszę przyznać, że jedynie Ty oi Daga (poprzez SMSy) przekonałyście mnie do tego, że jednak może warto tu zostać. Bez blogsferty byłoby nudno, a tak, to przynajmniej mam jakieś zajęcie. Chciałabym, aby blog się rozwijał i żeby się Wam coraz bardziej podobał.
Jeszcze raz dziękuję ;*
Nice photos =)
OdpowiedzUsuńXOXO
Ylenia
:))
OdpowiedzUsuńPiękna inicjatywa!
OdpowiedzUsuńWięcej osób powinno się czymś takim zajmować. Po pierwsze: pomoc, po drugie rozrywka, po trzecie reklama dla miasta!
Gratuluję świetnego pomysłu i oczywiście realizacji!
U Ciebie zawsze tak inspirująco!
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny i do tego jeszcze super integracja i wiele, wiele innych pozytywnych wątków.
I takich imprez powinno być więcej! świetny pomysł i ile pozytywnej energii...
OdpowiedzUsuńAle musiało być fajnie :D. Świetny pomysł z taką imprezą rodzinna :D
OdpowiedzUsuńKurcze, zastanawiam się, jak trafiłaś na mojego starego bloga :)
OdpowiedzUsuńMój blog to www.kraina-kosmetykow.blogspot.com
Daj odpowiedź :)
To jest straszne, ponieważ nie robią najczęściej nic, co mogłoby być nadzwyczajne, niecodzienne. No i oczywiście to co robią nie pomoże im w przyszłości.
OdpowiedzUsuńChwali się, oj, chwali! Chętnie bym tam do Was wpadła i popatrzyła na panów kulturystów :P
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
OdpowiedzUsuńdobrze że są organizowane takie festyny ;)
OdpowiedzUsuńwygląda na ciekawie spędzony dzień.
OdpowiedzUsuń+ obserwujemy?
www.izabielaa.blogspot.com
To dobrze, że imprezka się udała. Moim zdaniem powinno być więcej takich akcji charytatywnych. Liczy się bezinteresowna pomoc innym :)
OdpowiedzUsuńurocza laleczka :)
OdpowiedzUsuń