czwartek, 2 maja 2013

Majóweczka

Na., ja, O.

Nie pytaj dokąd idę,
bo wiem, że pójdziesz ze mną.
Tam jutro się spotkamy: na chwilę, na pewno.


Jak mija Wam majówka? U mnie jest pięknie. Za chwilkę uciekam na koncert Abradaba. Z lektury Waszych blogów wnioskuję, że większość narzeka na pogodę. U mnie co prawda dzisiaj jest chłodno, ale słońce świeci prawie cały czas. Wczoraj wraz z Na. oraz O. wybrałyśmy się nad morze. Planowałyśmy ten wyjazd już od kilkunastu dni – niestety spontaniczne wypady są niemożliwe kiedy się pracuje i studiuje. Naprawdę deszcz mógłby popsuć nasze zamiary. Zaplanowałyśmy, że wyjazd na pewno trzeba uwiecznić w formie fotograficznej, bo O. wpadła na pomysł, aby odziać się dość nietypowo, co widać na załączonych obrazkach… A że nam niewiele potrzeba, aby przystanąć na jej propozycję, toteż i zgodziłyśmy się. Co prawda Na. zaczęła się wyłamywać, bo wyjechała z nami w dość kiepskim humorze i zaczęła coś przebąkiwać, iż co prawda ma ze sobą strój, ale że raczej będzie tylko fotografem. Jednak kiedy już zaśmiewała się do łez podczas pomagania mnie i O. we włożeniu sukienek, pozazdrościła i wbiła się również w swoją. Na plaży byłyśmy chyba zjawiskiem, ale nie przeszkadzało nam to dobrze się bawić. Potem poszłyśmy pozwiedzać – już w normalnych strojach.


Ja, Na.
Daj, daj, ja Ci zawiążę!

Na., ja
Biegać w szpilkach po plaży? Że co!? Że niby nie dam rady!? ;)

O., ja
 ________________________________

Spędzaj czas z najlepszymi!


Zachęcam do polubienia mnie na >>FACEBOOKU<<

80 komentarzy:

  1. Więc czekam z niecierpliwością! :D
    I jejku, też bym tak chciała! Szalone jesteście, i to jest super. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to nie szczyt szaleństwa, ale po prostu nie uznajemy zasady "co ludzie powiedzą?". ;)

      Usuń
  2. Genialne zdjęcia! My zaczynamy majówkować jutro i mam nadzieję,że to przeżyję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I widać jak się rewelacyjnie bawicie w tych, faktycznie, nietypowych strojach (studniówkowych?) ;) uwielbiam takie zjawiska na plaży,grunt to mieć twórczą inwencję :) u mnie pogoda iście kwietniowa, ale dzień spędziłam na urodzinowej fecie, więc nie dała mi się we znaki ;)
    Miłej reszty majówki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny faktycznie mają sukienki studniówkowe. Ja swojej nie zabrałam, ponieważ chcę ją sprzedać. Nie chciałam jej zatem narażać na ewentualne uszkodzenia. Moja sukienka, w której jestem na zdjęciach została zwerbowana od znajomej dawno temu, która chciała ten ciuszek wyrzucić. Zabrałam go jej właśnie tylko i wyłącznie na potrzeby "fotograficzne", bo jest nieco znoszona, ale ma śliczny kolor i jak się nad nią zapanuje, to i forma może być ciekawa. :)

      I Tobie życzę udanej reszty majówki.

      Usuń
  4. Dobrze, że wyjazd się udał:)
    Spotkanie z koleżankami zawsze kończy się dobrą zabawą:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej, ale fajne zdjęcia :) Normalnie zazdroszczę takiego wypadu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To szybciutko umawiaj się z kimś na kim można polegać i kopiuj pomysł. Prawa autorskie nie są zastrzeżone. ;)

      Usuń
  6. Ojej, jak ładnie :D. Na tym zdjęciu, na którym jesteś w kurtce, wyszłaś po prostu niesamowicie! No, u mnie jak na razie deszczowo, co by za dobrze nie było :). Mam nadzieję, że chociaż jutro się poprawi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie. :)
      Życzę więc poprawy pogody, aby chociaż jutro coś większego się mogło u Ciebie zadziać. :)

      Usuń
    2. No, raczej się nie zapowiada. Dzisiaj leje jeszcze bardziej :)

      Usuń
    3. Oj... ;/ To kiepsko.

      Usuń
    4. No, niestety. Dzisiaj było ciepło, tak porządnie, ale co z tego, jak nauki full :D

      Usuń
  7. Zdecydowanie, jej modelinowe wyroby są słodkie :) naprawdę? :D myślałam, że to Twoja :) bo jest tak dobrana do figury :) poza tym wszystkie mają ciekawe, rzucające się w oczy kolory :) ja na swojej studniówce nie byłam, ze względu na pobyt w szpitalu, ale rok później odbiłam sobie na studniówce przyjaciela :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, mimo iż z tyłu sukienka jest sznurowana na plecach oraz na szyi, to jest na mnie trochę za luźna, czego na zdjęciach nie widać. Za duża w biuście jest. Wiało dość bardzo, więc wiele tutaj właśnie wiatr załatwił. :) Ja osobiście za tą długością (za kolano) nie przepadam i bym jej nie kupiła. Ale za free przygarniam wszystko, co intrygujące pod względem koloru, fasonu, wyrazu itp... :) Jeść nie woła, prawda?

      Usuń
  8. Nadrobić można, ale jak? Cały czas leje i w ogóle jest beznadziejnie. Aż się nic nie chce.
    Zazdroszczę, że potrafisz pisać bez transu :)
    Na razie to ja się w góry wybieram ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to w takim razie faktycznie - bez pogody się nie da. W takim razie może uda się wykorzystać któryś weekend albo Boże Ciało, choć to dopiero za miesiąc.

      W ogóle nie wiem co z tą pogodą. U mnie padało kilka dni temu, ale teraz jest naprawdę słonecznie.

      Wiesz, ja codziennie piszę średnio 10 stron w Wordzie bez względu na to czy jest natchnienie, trans, chęć - czy jak to tam zwał. Więc króciutka noteczka do dla mnie nic takiego.

      Góry... Ileż to razy wypad w tym kierunku mi wyszedł. Zazdroszczę. :)

      Usuń
  9. Ja wolne spędzam w domu i odpoczywam. :D
    Pogoda nie dopisuje, więc nawet nie chce się z domu wychodzić. :P
    -------------------
    Ten jest naprawdę intensywny. :) A z biedronki miałam jakąś sól, ale chyba o morskim zapachu. Nawet fajna była, ale ta bez porównania. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że naprawdę pogoda Was w majówkę nie rozpieszcza...
      ___________
      No dla mnie kosmetyki z dyskontów w ogóle jakies takie wybrakowane są...

      Usuń
    2. Jestem zadowolona, ale byłabym bardziej gdyby pojemność była większa. :P Wiadomo, dla lepszego efektu trzeba by było kupić przynajmniej 2-3 takie opakowania.. Ale tak na parę razy "dla odmiany" jest ok. :P
      Pogoda nie jest rewelacyjna.. Ale mam nadzieję, że przynajmniej nie będzie padać, bo mam zamiar dzisiaj trochę pogrillować. ;)
      -------------------------
      Masz rację. Czasem można trafić na coś fajnego, ale trzeba uważać co się kupuje. Najlepiej zaopatrywać się w sprawdzone kosmetyki. :)

      Usuń
    3. W sumie racja: czasem trzeba też zmienić kosmetyk na chwilę, bo skóra się przyzwyczaja i np. krem przestaje działaś. Dlatego słyszałam, że dobrze np. co pięć dni używać innego kosmetyku - kremu/szamponu/balsamu. :)

      Usuń
    4. Też słyszałam, że takie zmiany są dobre.. Szczególnie jeśli chodzi o szampony. :P

      Usuń
  10. Akurat nam morzem jest najlepsza pogoda w całej Polsce! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tak czytam posty i komentarze to właśnie widzę, że większość jest z pogody niezadowolona. U mnie w mieście, choć nie leży ono nad morzem (ale jednak na pomorzu zachodnim) cały czas jest cudownie.

      Usuń
  11. U mnie jedyna opcja wchodzi w Boże Ciało, bo teraz wszystkie weekendy mam pozajmowane.
    To od Ciebie przyszedł mi ten deszcz! Aż nie chce mi się wyglądać za okno.
    Ćwiczenie czyni mistrzem :) Ale ja zawsze taka "delikatna" byłam i do skupienia potrzebowałam maksymalnej ciszy.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam zatem za tę fatalną pogodę! :)
      Ja do pisania tekstów do pracy czy na studia też muszę mieć absolutną ciszę. Ale notkę to mogłabym trzasnąć nawet na stadionie podczas meczu. ;)
      Życzę zatem przepięknej pogody i mnóstwa możliwości w Boże Ciało!

      Usuń
  12. Wybaczam :)
    Nic, tylko zazdrościć takiej podzielnej uwagi.
    Dzięki wielkie i wzajemnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raczej nie jest podzielna uwaga, a umiejętność wyłączenia się z tego co dookoła, gdy robi się to, co się lubi. Tak sądzę. :)

      Usuń
  13. sukienki zawsze spoko! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne zdjęcia! Też chcę takie :)
    U mnie majówka deszczowa, więc za bardzo nie ma się gdzie wybrać. niestety.

    OdpowiedzUsuń
  15. farciara! ja grillowałam trochę,a le poza tym pogoda zmusza mnie do siedzenia w domu :/ polatałabym tam z Tobą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja za to się na grilla wybrać nie mogę jakoś... Wszystkim tak nie po drodze. Zatem tego zazdroszczę. :)

      Usuń
  16. Zazdroszczę wypadu nad morze - fajna szalona sesja Wam wyszła hehe. Zapewne dawka pozytywnej energii poprawiła humor koleżance fotografce.

    Ja nie narzekam na pogodę :) w daalszym ciągu bardzo cieplutko ... nawet wracając o 3 rano do domu w krótkich spodenkach i koszulce było git!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Na. wróciła do domu z objawami przedawkowania endorfin. ;)

      I u mnie pogoda się utrzymuje. Wciąż pięknie.

      Usuń
  17. Dokładnie, jeść nie woła a kolor przykuwa wzrok :) a z czasem zawsze można coś z nią pokombinować ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Spontaniczne wypady są super tym bardziej kiedy pozwala na to pogoda, i czas. Mogę jedynie pozazdrościć pogody oraz udanego wyjazdu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas właśnie niestety spontanicznie niewiele wychodzi. Tu wiele rzeczy trzeba było zaplanować. Ale było naprawdę super. Niby plany lubią brać w łeb. U nas na szczęście nic się nie posypało.

      Usuń
    2. No to całe szczęście, że wyjazd był jak najbardziej udany :)
      Również skłonny jestem uważać, że interesująca z Ciebie osóbka :)

      Usuń
  19. Ja też staram się nie zwracać na to uwagi, ale no, nie zawsze wychodzi. ;D Poza tym, nie ma z kim szaleć. ;p

    OdpowiedzUsuń
  20. zazdroszczę :) ja całą majówkę spędziłam w domu :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajne zdjęcia. Takie... zabawne :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawy pomysł z tymi sukienkami:)
    Spontaniczne wypady są najlepsze;)
    Fajnie, że chociaż Tobie majówka się udała;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jej, ale Ci zazdroszczę pogody. U mnie przez całą majówkę nic tylko leje i zimno ;< A tak strasznie miało byc około 3o stopni... ;(
    Genialne te zdjęcia! :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękna, czerwona sukienka ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. W sumie, to obie mamy rację. Bo można się wyłączyć, ale można też umieć robić kilka rzeczy na raz :)

    OdpowiedzUsuń
  26. O to widzę , że Majówka na całego ; )
    To dobrze , ja nawet nie poczułam tej Majówki : D

    OdpowiedzUsuń
  27. hehe wesoło
    u nas pogoda zmienna jak kobieta, przez te wiatry gardło mi wysiadło ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Czekam na nową notkę + dziękuję za pomysł : )

    OdpowiedzUsuń
  29. Większość narzeka na pogodę bo była okropna, deszcz, zimno... przynajmniej u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. A u mnie ślicznie i cieplutko ;) Przynajmniej wczoraj i dziś, ale trochę lipa, bo próbuję powtórzyć lektury do matury, ale nijak mi to nie idzie i już nawet zdążyłam się przespać nad Panem Tadeuszem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ładna pogoda też nie motywuje do nauki. Wolę jak jest deszczowo. Słońce zaś wyciąga na zewnątrz. :)

      Usuń
    2. Także postanowiłam iż wieczorem zrobię szybką powtórkę i tyle będzie z nauki ;D

      Usuń
  31. U mnie pogoda była całkiem okej, a dzisiaj to już wgl. lato :) Majówkę spędziłam w sumie po części nad rzeczami związanymi ze szkołą i łażeniu po mieście ze znajomą. Zawsze coś ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zdjęcia są świetne, a wy wyglądacie na szalone! U mnie pogoda jest już całkiem ładna. Majówkę spędziłam z moją koleżanką. Zwiedzałyśmy graniczące z nami niemieckie miasteczko Gorlitz. Niby przez całe życie obok nas, a tak mało nam znane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, ale super! Lubię zwiedzać nowe miejsca. :) Tym bardziej, gdy niby są tak bliskie, a jednak tak dalekie. :)

      Usuń
  33. Ładne zdjęcia. A co to za zespół Adrabad?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Abradab to polski raper. Dawniej był w składzie Kaliber 44 (razem z Magikiem - późniejszym raprem Paktofiniki)

      Usuń
  34. Właśnie się mylisz, bo 3/4 dram opiera się właśnie na tych motywach, a nie są one raczej płytkie. Płytkie nazwałabym polskie filmy, ale na pewno nie dramy. *____________*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są płytkie. Zasadniczo prawie każda drama jest nieinteresujca - dla mnie. Pamiętaj, że to jest subiektywna opinia. Każdy ma inny gust.
      Polskie filmy? Co mają do tego? Jeśli mówisz o komediach romantycznych, to w sumie w ogóle nie sięgam po taki gatunek, bo jest beznadziejny, ale chyba nie sądzisz, że płytkie są np. takie filmy jak "Baby są jakieś inne", "Dzień świra", "Testosteron", "Chłopaki nie płaczą", "Kiler", "Sala samobójców". Jakkolwiek je ocenisz, są JAKIEŚ. Dramy są nijakie zazwyczaj. :) Nie mówię, że zawsze. I nie mówię, że musisz uważać tak samo jak ja. Mnie akurat Azja bardzo interesuje. Wiem czym są dramy. Do mnie nie trafiają.

      Usuń
    2. Najpierw mówisz, że to tylko Twoja opinia w kilka słów później mówisz, że są " płytkie ", że ten gatunek jest " beznadziejny ". Przeczysz sama sobie jakbyś nie wiedziała czego chcesz. Nie mam zamiaru się tutaj z Tobą kłócić, bo nie jest to moją ambicją. Nie nazywaj czegoś nijakim i beznadziejnym jeśli Ci się akurat nie podoba. Każdy ma inny gust, może mu się coś podobać a coś nie ale nie koniecznie musi to obrażać.
      A z tych polskich filmów, które wymieniłaś dobry był jedynie " Sala Samobójców ". Jestem bardzo wymagająca co do filmów, a przyzwyczaiłam się już, że my Polacy robimy tylko dobre komedie chociaż nie zawsze.

      Usuń
    3. Płytkie - to odczucie subiektywne, ponieważ potrafię stwierdzić jak skończy się drama już po kilku odcinkach. Ty widocznie nie, skoro oglądasz dalej (więc tu mamy dowód na moją subiektywność). Albo musisz daną serię baaardzo polubić (to też jest subiektywne - z Twojej strony).
      Beznadziejne - pochodzi od słowa nadzieja, którą jedni mają, a inni nie - zatem to jest przymiotnik równie subiektywny. (Tłumaczę, bo widzę, że jest problem: ja w dramie nie pokładam żadnej nadziei - każda drama, którą widziałam sprawiła, że miałam poczucie, iż tylko traciłam czas.)
      Gratuluję umiejętności czytania ze zrozumieniem i posługiwania się logiką.
      Pieklisz się jakbyś to Ty produkowała te filmy. Twoim zdaniem miałam napisać "Wspaniała drama, nie lubię jej!"? To by dopiero był brak logiki. Burzysz się o zwykłą wymianę zdań. Strasznie poważna musisz być. Błagam Cię. Jaka osobowość i jaki poziom inteligencji - takie też ulubione kino. :) Dramy do lotnych nie należą wg mnie, bo oglądając je czuję się jakby twórca tworzył je dla dwunastolatek. To tak jak z Coelho - ja go czytać nie mogę, bo po 1/3 książki wiem jakie będzie zakończenie, a nie lubię jak robi się ze mnie idiotkę. Jest to zatem literatura PŁYTKA - dla mnie. :) I tak jak z "50 twarzami Greya", kiedy wszyscy się zachwycają, a dla mnie to BEZNADZIEJNA grafomania - to moja opinia. Te określenia są z definicji subiektywne. Polecam nie szukać na siłę hejtu, a potrafić doszukiwać się po prostu subiektywnej opinii. Nie strofuj za szczerość. Pamiętaj, że nieanonimową.
      Zauważ, że w moim komentarzu powyżej podkreślam, że to jest MOJA opinia, że DO MNIE nie trafia. Tego już główka nie przyswoiła? ;p Nie wyciąga się nigdy tylko tego kontekstu, który nam odpowiada. Czyta się całościowo...

      Usuń
    4. Nie musiałaś mi niczego tłumaczyć, ponieważ rozumiem znaczenie danego słowa. Również nie uważam, by dramy były nie wiadomo jakimi orłami i przyznaję rację, że da się przewidzieć co się stanie, jednak nie zawsze. Często wplątywane są różne wątki, które są mocno zaskakujące.
      Dziękuję za gratulacje, jednak oklasków z Twojej strony nie oczekiwałam. " Pieklę się " jak to powiedziałaś, bo nie znoszę ludzi, którzy widać na pierwszy rzut oka, że mają o czymś niewielkie pojęcie i kierują się pogłoskami lub zdaniem mniejszości, wypowiadają się na jakiś temat, mało tego obrażają temat rozmowy a także prostacko swojego rozmówcę. Radziłabym zważać na język, ponieważ ja zwracałam się do Ciebie kulturalnie, nie musisz się wysilać i być nie miła, bo nie sprowokuje mnie to do zniżenia się do Twojego poziomu i również ubliżenia Ci. Nie oczekuję byś zaczęła kłamać lub pisała jakieś nonsense, lecz byś nie obrażała tego co Ci się nie podoba, bo i do tych rzeczy za którymi nie przepadamy należy mieć szacunek.
      Trafiłaś, kultura Korei jest przeznaczona dla ludzi poniżej 25 roku życia, widać, że bardzo mało o tym wszystkim wiesz, a strasznie dużo masz do powiedzenia. -.-
      Co mi z tego, że jesteś nie anonimowa ? To Ty sama wystawiasz w tej chwili dość niechwalebną opinię o sobie.
      Do Ciebie serio nie trafia, że najpierw mówisz, że to Twoja opinia a potem porównujesz to do jakiegoś shit ' u ? Wiesz, że to obraza ? Widać Twoja główka czegoś nie przyswoiła. Po raz wtóry zwracam Ci uwagę, byś nie była bezczelna, bo łatwo być kozakiem przez kable, prawda ? ;)
      Czy teraz odpowiedziałam Ci całościowo ? Mam nadzieję, że jesteś usatysfakcjonowana i dumna z siebie, bo wystawiłaś sobie piękną opinię w internecie. Nie ja coś hejtowałam tylko Ty, jeżelibyś nie zauważyła.
      Pozdrawiam chłodno. ;)

      Usuń
    5. Jeśli znasz znaczenie słów, to dlaczego przypisujesz im swoje własne?

      A możesz mi wytłumaczyć jak można obrazić gatunek? :D Nie wiedziałam, że to coś ma uczucia. ;)

      Nie obraziłaś mnie? No popatrz… Niby nie zniżysz się, jak to powiedziałaś, do mojego poziomu, a jednak i tak pyskujesz. Na pewno nie jesteś grzeczna w swojej wypowiedzi. Ja tam grzeczności w stosunku do Ciebie teraz nie udaję. Przyjrzyj się jednak mojemu pierwszemu komentarzowi u Ciebie. Trochę rozgrzebałaś temat, bo poczułaś się urażona, a ja nie miałam tego na celu. Moim zdaniem za bardzo się uniosłaś, bo ktoś nie przepada za czymś, co Ciebie interesuje. To tak jakby ktoś się na Ciebie wściekł za to, że powiesz, np. iż matematyka jest głupia. Ktoś ci zatem odpowie "nie obrażaj matematyki!" albo doda jeszcze (a co, idźmy za ciosem!) "… oraz wszystkich miłośników królowej nauk!". Przecież to nonsens! Piszę co myślę, nie tylko dlatego, że dzielą nas kilometry. Nie bądź też hipokrytką. Nie zarzucaj mi prostactwa, skoro sama odgryzasz się na tym samym poziomie. Chyba, że siebie też nazywasz w tym momencie prostaczką.

      Zauważ, że mój pierwszy komentarz u Ciebie nie jest stricte negatywny. Wyraziłam opinię – swoją skoro podpisałam się swoim nickiem. Potem pojawił się problem, o którym pisałam wyżej – zaczęłaś wyciągać z kontekstu pomijając sens wypowiedzi i przypisywać inne znaczenie użytym przeze mnie słowom. To manipulacja.

      Kultura Azji jest mi znana. Posiadam bloga na podobny temat od ośmiu lat. Koreańska drama zawsze była dla mnie niezbyt atrakcyjna, wolę jednak Japonię oraz np. anime. Możesz o tym rodzaju sztuki mówić co chcesz, jeśli sama się pod tym podpisujesz – nie będę Ci mówić przecież co masz o tym sądzić. Mogę ewentualnie zachęcić do sprawdzenia, polecić coś, zapytać dlaczego tak jest jeśli sądzę, że się mylisz, ale jeśli nie lubi się tego, to się nikogo nie przekona. I nie trzeba tego robić, bo każdy ma inny gust. Ty zaś wolisz narzucać opinię.

      Kultura Korei jest przeznaczona dla osób poniżej 25 roku życia!? To tam po 25. urodzinach się umiera!? ;p Aleś dowaliła teraz…

      Domyślam się jednak, że chodzi Ci pewnie o zainteresowanie koreańską dramą. Dziś mam wciąż mniej niż 25 lat (konkretnie 22). Chyba w takim razie rozwinęłam się za szybko, skoro parę lat temu dramy także były dla mnie stratą czasu, a naprawdę początkowo chciałam się przekonać, bo dziewczyny na blogach zachwalały – nie jestem hermetyczna, naprawdę spróbowałam, czytałam mnóstwo recenzji, aby wybierać te niby ciekawe. Zastanawia mnie jak możesz porównać 12-latkę np. do 24-latki? Uważasz, że mają te same umysły? Nawet pomiędzy 12-latką a 18-latką jest ogromna różnica.

      Swoją drogą zapominasz, że każda sztuka jest pod obstrzałem krytyki - dobrej i złej. Musi być jakaś selekcja, bo trzeba odróżniać co jest ciekawe, a co nie. Selekcją jest także gust. Wyczuwam u Ciebie to samo zbulwersowanie, które tak często objawia się u otaku wariujących na punkcie słów "chińska bajka" zamiast "anime". Przeczulenie na punkcie zainteresowania i nietolerancja dla teoretycznej ignorancji? Może tak, ale to i tak lepsze niż Twoje zdenerwowanie w obronie NICZEGO. Zastanawiam się czy i Ty nigdy nie użyłaś słowa "beznadziejny" lub jego synonimu w kierunku jakiejkolwiek książki, jakiegoś filmu, obrazu, piosenki czy innego dzieła. Nie wierzę, że wyparłaś to słowo, tudzież wyraz bliskoznaczny ze swojego słownika.

      P.S. Piszę, żebyś nie doszukiwała się hejtu z mojej strony, a Ty do mnie z tekstem, że to nie Ty hejtowałaś...? :D Genialna puenta! Dobra jesteś. ^.^

      Usuń
    6. (Dodaję osobno, bo i tak poprzedni komentarz jest za długi).
      Pokazać Ci jeszcze jeden dowód na Twoją hipokryzję? Cytuję Twoją wypowiedź: "Do Ciebie serio nie trafia, że najpierw mówisz, że to Twoja opinia, a potem porównujesz to do jakiegoś shit'u?". Właśnie obraziłaś dzieła kulturalne, które wymieniłam w przykładach! Nie ja nazwałam coś "gównem". To Ty to zrobiłaś. Zdecydowanie ten rzeczownik subiektywny nie jest. Wymieniłam Coelho, wymieniłam "50 twarzy Greya" - dla mnie są beznadziejne albo płytkie, dla Ciebie to shit. :D Widzisz? To też dowód na to, że zdenerwowałaś się tylko dlatego, że ktoś nie docenia tego co jednak Ciebie interesuje. Inne "dzieła" Tobie obrażać wolno. Dziękuję za uwagę.

      Usuń
    7. "ojej drama... większość jednak jest płytka" komentarz, który wywołał migotanie przedsionków u Rachaelhale. Niemniej jednak Rahaelhale pisze tak "Również nie uważam, by dramy były nie wiadomo jakimi orłami i przyznaję rację, że da się przewidzieć co się stanie, jednak nie zawsze." To tak jakby powiedzieć "nie zgadzam się z Tobą, ale myślę tak samo". Anow

      Usuń
  35. Jedwabisty pomysł z tymi kiecuszkami - zdjęcia macie rewelacyjne, wspomnienia nie mniej. Do tego z zazdrością (choć dziś już mniejszą) patrzę na słonko: wtedy u mnie lało jak z cebra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie. ;*
      Cieszę się, że pogoda się poprawiła. :)

      Usuń
  36. Ja kiedyś biegałam w szpilach po tych kamyczkach co wysypują na tory!!

    lekkiebzdury.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem mogę Ci tylko buty (szpilki) czyścić ze swoimi umiejętnościami. ;)

      Usuń
  37. U mnie dotychczas pogoda wyglądała tak: deszcz, lekkie zachmurzenie, burza, deszcz, znów burza... i tak w kółko. teraz dopiero się rozpogodziło i planuje sobie jakiekolwiek spotkania. xD Też bym się z kimś powygłupiała, tyle że nie wiem czy skombinuje towarzystwo.

    OdpowiedzUsuń
  38. Jaki spontan, genialnie...:)

    OdpowiedzUsuń
  39. widzę że majówka udana :) Moja nie była zbyt ciekawa. Siostra przyjechała do domu i oczywiście ciągle się sprzeczałyśmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. no tak, Twoja praca tez niczego sobie :) lubie sama sobie organizowac godziny. jako hostessa mam rozne godziny, ale za to bardzo scisle przestrzegane :D naprawde nie wiem, czemu ludzie tak kochaja narzekac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dlatego, że nie doceniają tego co mają. Albo taka natura. Natomiast jak się okazuje - z pracę źle, bez pracy im jeszcze gorzej. :) Albo na odwrót. Mimo to i tak nie jest dobrze. :D Nie wiem, może uważają się za mega pokrzywdzonych. Mnie też czasem chce się narzekać, ale staram się to ograniczać, bo wiem, że to niczego nie załatwia i nic nie daje. A po co uchodzić za marudę? ;)

      Usuń