Niektórzy
dziwią mi się, że robię takie, a nie inne zdjęcia kiedy wiem, że jestem obserwowana
przez przechodniów. Zabrzmię naprawdę wybitnie po polsku, ale to ja dziwię się owemu zdziwieniu. Tak, zdjęcia, które pojawiają się na blogu zawsze miały
świadków, co widać na załączonych obrazkach. W „Calineczce” obok nas zatrzymało
się kilku nieznajomych chłopaków, którzy po prostu przyszli w to samo miejsce
co my. Tutaj na plaży także było mnóstwo osób. W tym zestawie zdjęć kierowcy crossówek także nam się przyglądali – tak samo
jak i my im. W lewitującej sesji można nawet dostrzec w tle rodzinkę, która
karmi łabędzie. W kadrze nie zostali ujęci jednak koledzy mojego Y., którzy
przez jakiś czas przyglądali się naszym wyczynom, chcieli zagadać do „dziewczyn,
które wygłupiają się przed aparatem”, ale kiedy podeszli bliżej i zobaczyli, że
jedną z nich jestem ja, zrezygnowali i skończyło się tylko na „cześć” (ową relację
zdał mi potem Y.!). W zeszłą niedzielę z racji święta i odwołania tym samym zajęć (bo
zasadniczo uczelnia tego wolnego nie planowała wcześniej) wybrałam się nad
morze.
W co należy
się uzbroić, aby wypad był udany? W dobry nastrój, najlepsze towarzystwo – w tym
przypadku był to Y., dwa tatuaże naklejone na stopach, widoczne na załączonym, czwartym
licząc poniższej, obrazku (osobiście polecam żyrafkę i krabika – jedno świetnie
czuje się na piasku, drugie w wodzie – duet idealny) i dystans do siebie. Ładna
pogoda nie zaszkodzi. A co zrobić żeby wywołać uśmiech na twarzy kogoś innego?
Jeśli o mnie chodzi, to ja napisałam na restauracyjnej papierowej serwetce „Dziękujemy,
było pyszne!” i dodatkowo w pudełeczka po wyżej wspomnianych tatuażach własnoręcznie
nazbierałam trochę plaży dla O. i Na. ;)
________________________________
Bardzo fajne i ciekawe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że potrafisz powygłupiać się tak nawet przy ludziach. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię zakładania masek. Chyba, że naprawdę trzeba. ;)
UsuńNie warto zwracać uwagi na ludzi, trzeba robić to, co się kocha ;)
OdpowiedzUsuńJakby się człowiek zawsze oglądał na innych, donikąd by wtedy nie doszedł.
UsuńPopieram, zawsze trzeba być sobą...:)
UsuńTo jest straszne, że inni chcą nas ograniczać.
UsuńJa też, są świetne i naprawdę dają wiele radości. Cieszę się, że nie tylko ja mam takie szalone pomysły :D
Tylko, że ta chęć ograniczania nie jest też niczym konkretnym uzasadniona.
Usuńsuper blog, zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie tego typu osoby wygłupiające się do zdjęć dodają dużo pozytywnej energii i dobrze, że tacy jak ty są, bo inaczej byłoby nudniej :) Nie ma co się przejmować :D
OdpowiedzUsuńWiesz, tych drwiących ukradkiem i pokazujących palcami osób nie brakuje. A mnie jest szkoda takich ludzi, bo muszą być bardzo nieszczęśliwi ze swoim totalnym brakiem dystansu do własnej osoby. ;)
UsuńUwielbiam takie wariacje! Szczególnie w miejscowościach nadmorskich, gdzie uprawia się hazard na tych maszynkach z dennymi zabawkami :P Może to niezbyt poważne, ale co tam... Ludzie gadać będą zawsze, ot co. Szkoda jedynie, że mówienie pozytywnych rzeczy sprawia im pewne trudności. Piękna ta akcja z serwetką, całkowicie pochwalam, bo sama uwielbiam takie drobne gesty. I niby mówi się, ze to dobre w filmach, ale.. jednak ludzie się do tego uśmiechają :D
OdpowiedzUsuńWiesz, przede wszystkim każdy lubi być adresatem drobnych, miłych gestów jak na filmach, ale prawie nikt takim adresatem się nie staje, bo ludzie nie myślą o tym, aby cokolwiek takiego uczynić... A przecież to nic nie kosztuje. Pomysł z serwetką ukradłam od klientki mojego brata, która napisała podobny komunikat właśnie dla niego, kiedy ten jako barista zaserwował jej kawkę ze ślicznym rysunkiem, chyba misiem. Dlaczego nie popchnąć tego dalej? To nic nie kosztuje, a na pewno sprawi przyjemność. :)
UsuńHehe, ja tego hazardu nie uprawiam. Łapie się za to mój Y. - ostatnio wygrał dla mnie ślicznego misia. Łapie się za to i za maltretowanie automatów mierzących siłę ciosu, tzw. "bokserów" czy jak im tam...
Kiedy jest dobre towarzystwo to wypad jest zawsze udany i nie można się nudzić. :P
OdpowiedzUsuńTrzeba robić to co się lubi a inni muszą to zaakceptować, nie mają wyjścia. :D
W zasadzie tak: dobre towarzystwo zawsze równa się wspaniałe chwile. Samotnie to nawet w wesołym miasteczku nie to samo co z ekipą.
UsuńWiększość woli pokazywać palcami albo głupio, ironicznie się uśmiechać. A co wtedy robię ja? Również pokazuję palcami i mówię z uśmiechem (tak, żeby bardziej ich rozbroić) "Oni się patrzą!" albo "Dlaczego oni się śmieją!?" - zawsze zmieszani odwracają głowę w drugą stronę, bo nie spodziewają się wręcz takiej dziecięcej reakcji. A dorośli mają to do siebie, że nie wiedzą jak się zachować, gdy ktoś ich zaskakuje niekonwencjonalnym zachowaniem.
I właśnie o tym mówię. Trzeba robić swoje i nie przejmować się tym, co myślą inni. :) A kiedy ktoś koniecznie chce powiedzieć co o Tobie myśli, to niech to powie do Ciebie, prosto w oczy - a nie za plecami, do wszystkich wokół. :P
UsuńDokładnie. Sama jestem szczera i naprawdę doceniam szczerość, nawet do bólu. Zresztą ludzie pozytywnie nastawieni nie będą tak reagować. To raczej osoby niezwykle czepialskie mają w zwyczaju komentować w sposób niewłaściwy. :)
UsuńAlbo osoby, które po prostu nie mają odwagi wyrazić swojego zdania.. Niestety, czasem dowiadujemy się co ludzie o nas myślą o osób postronnych. :)
UsuńTego tchórzostwa naprawdę nie lubię... Ja potrafię powiedzieć nawet lokatorce mojego Y. (swoją drogą już niedługo nią będzie), żeby coś zrobiła ze swoim chłopakiem, bo przeszkadza mi jego przykry zapach kiedy wchodzę do domu. Jej chłopak tu przecież NIE MIESZKA i nie muszę go znosić. Jedni powiedzą, że to chamstwo, ale dla mnie chamstwem jest niedbanie o higienę. Proste.
UsuńDobry przykład podałaś. Przynajmniej teraz zdają sobie sprawę z tego co o tym myślisz. Może nikt wcześniej nie miał odwagi o tym powiedzieć głośno. :P
UsuńTak trzeba.
Zasadniczo większość osób mówi, że "najbardziej cenią u ludzi szczerość", a jak stają się obiektem szczerej opinii, uważają to za bezczelność. Ja mam zasadę, że przykre rzeczy zawsze mówi się w cztery oczy, chwali się przy wszystkich, bo zdaję sobie z tego sprawę, że niektóre tematy są drażliwe. Powyżej przytoczona sytuacja odbywała się właśnie w cztery oczy. Fakt, ta dziewczyna mnie od tamtej pory nie lubi. Ale nie zależy mi na sympatii osoby, która szczerość ma za nic.
UsuńTak naprawdę wiele osób zwraca uwagę i krytykuje przy wszystkich, żeby tym samym "pokazać się", "zyskać na wartości" w oczach innych. Oczywiście kosztem osoby krytykowanej. :)No ale na to już nic nie poradzimy, ważne żebyśmy my byli fair, a inni no cóż, nie wpłyniemy na to. :P
UsuńW takim razie polecam te kryształki do stóp, dla mnie super. :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia ;D naprawdę pomysłowe
OdpowiedzUsuńzapraszam na kolejną część opowiadania ;D
Świetne te zdjęcia ;) Grunt to nie patrzeć na innych :)
OdpowiedzUsuńna starość bedziesz oglądać te zdjecia i wspominać . :)
OdpowiedzUsuńTaki jest cel, bo młodość musi się wyszumieć. ;) Już mi się trochę fotografii nazbierało. Po wypłacie idę wywołać. :)
Usuńgdzie zbierasz fotki, w jakims albumie, pudełeczku?
UsuńZbieram do specjalnego folderu na twardym dysku (takie najfajniejsze) i kiedy wywołam to standardowo do albumu.
UsuńOgólnie na bieżąco też nagrywam na płyty dosłownie wszystkie, które robię, żeby nie przepadły w razie jakiejś awarii czy coś.
już widzę tą mega kolekcje z płytami na półce ;D
UsuńDziwią się? Niby czemu? Toż to już zdjęć sobie zrobić nie można?
OdpowiedzUsuńMi się one bardzo podobają :D
i strasznie Ci zazdroszczę, że mieszkasz nad morzem, bardzo bym chciała :D
Naprawdę się dziwią. Niektórzy lubią pokazywać palcami albo głupio, ironicznie się uśmiechać. A co wtedy robię ja? Również pokazuję palcami i mówię z uśmiechem (tak, żeby bardziej ich rozbroić) "Oni się patrzą!" albo "Dlaczego oni się śmieją!?" - zawsze zmieszani odwracają głowę w drugą stronę, bo nie spodziewają się wręcz takiej dziecięcej reakcji. A dorośli mają to do siebie, że nie wiedzą jak się zachować, gdy ktoś ich zaskakuje niekonwencjonalnym zachowaniem.
UsuńNie mieszkam tak bezpośrednio nad samym morzem, ale fakt: mam bliziutko. Pierwsza miejscowość nadmorska oddalona jest o około 40 km. Tak mniej więcej.
No ale to i tak bliżej niż ja :D
UsuńChciałabym zobaczyć wtedy twoją reakcję i miny zdezorientowanych ludzi. :)
A jak daleko od morza mieszkasz? :)
UsuńWidok jest bezcenny. ;)
Hmm, ja wiem ile jest? w każdym razie 60 km do Zakopanego, więc bardzo daleko -,-
Usuńjakby człowiek zwracał uwagę na ludzi którzy gapią się gdy ktoś robi zdjęcia to by mógł je robić tylko w domu ;p
OdpowiedzUsuńNo dokładnie. Gapić się zawsze ktoś będzie. Ewentualnie trzeba znaleźć sposób na to jak sprawić by ironicznym uśmieszkom dać koniec. :) Ja już swój plan na to mam - zawsze działa.
UsuńPiękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńooo ja cię morze <3
OdpowiedzUsuńale pieknie :) zazdroszcze Ci podziwiania takich uroków :)
a zdjęcia sa superrrr :)
Nawet nie wiesz jak Ci pozazdroszczę braku problemów z zasypianiem! :D
OdpowiedzUsuńI jej, dopiero jak tak patrzę teraz na ostanie zdjęcie to widzę jakaś Ty malutka, i słodka za razem! Taka... Jakaś... Postać z animca, ot co! :D
Może kiedyś będzie lepiej. Wierzę w to. :*
UsuńOjej... Dziękuję, kochana jesteś. Wiesz jak mi sie miło zrobiło? :* Faktycznie jestem malutka, bo mierzę sobie 155 cm. :) Ciekawie wyglądamy z moim Y., który ma 190 cm.
To właśnie bardzo dobrze, że nie przejmujesz się obecnością ludzi!
OdpowiedzUsuńAlbo dobrze kojarzę - bo dodawałaś jakieś zdjęcie na bloga, albo mi się coś pomieszało w tym momencie ;P
OdpowiedzUsuńNo tak, w sumie to strasznie miłe jak komuś przypominasz taką postać. :*
A w związku z czym miało Ci się pomieszać? :)
UsuńNo nie jesteś jedyną osobą, która mi to powiedziała. Nie dość, że jestem niska, to podobno mam tendencje do ubierania się jak dziewczęta z anime, ale nic mi o tym nie wiadomo - nie robię tego z premedytacją. ;) Ty też wyglądasz jak mangowa bohaterka z Twoimi fryzurkami. ;)
Świetnee zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTa plisowana spódniczka dodaje Ci słodkiego, dziewczęcego uroku ^^
OdpowiedzUsuńW dodatku jesteś taka drobniutka ^^
A ludźmi nie ma co się przejmować, zawsze chęć, zrobienia fot innych niż standardowe, czy uliczne, spontaniczne występy,jest wytykana palcami. Nie obejdzie się też bez krytyki czy głupich uśmieszków.
Ehhh, Polacy się bawić nie potrafią, jak nic społeczeństwo hejterów.
Zdjęcia wyszły super, jak zawsze :)
Dziękuję. :)
UsuńJa akurat nie jestem przekonana czy to faktycznie tylko cecha Polaków czy po prostu taki charakter.
Super podejście, napisane rewelacyjnie a zdjęcia boskie.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
UsuńKiedys często robiłam zdjęcia potraw na ławce w parku, albo na chodniku przed blokiem. Zainteresowanie było całkiem spore :)
OdpowiedzUsuńDomyślam się. Raczej pozytywnie Cię odbierano? :)
Usuńno i właśnie super! trzeba olać opory i przechodniów, żeby potem mieć takie ładne zdjęcia ;) jak miałam "sesję" zdjęciową w paryżu to też wszyscy patrzyli, ale cóż... nei zamkniemy przecież ulicy :D
OdpowiedzUsuńświetne fotki.
Rozumiem, niech się patrzą, ale wkurza mnie negatywne podejście. :)
Usuńzaskoczenie i podziw , tacy już są teraźniejsi ludzie : p
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia !
Mnie w sumie trochę krępuje, jak robię sobie zdjęcia, a przechodnie gapią się, jak nie wiem na co, ale coraz bardziej staram się ich ignorować.
OdpowiedzUsuńWidzę, że wyjazd udany :) Mnie też może uda się pojechać nad morze pod koniec lipca, ale to się jeszcze okaże.
Świetne zdjęcia za tą 'szybą' czy jakkolwiek to nazwać.
Co do matury z polskiego, mnie żaden z tematów, jakie zaprezentowała moja szkoła jakoś szczególnie nie zainteresował. A książki chętnie oddałam, dlatego, że przypominały mi o żmudnym pisaniu pracy, stresie i niepokoju, mimo że część z nich mi się podobała. No i podziwiam Cię za to, że w ogóle nie napisałaś pracy, tylko sam plan. Dla mnie byłoby to nieosiągalne.
Rozumiem skrępowanie, też kiedyś tak miałam. :) Ale postanowiłam właśnie nie oglądać się na innych.
UsuńNo tak... Zdarza się, że nie ma ciekawego tematu. Ja nie pisałam pracy, bo waśnie wszyscy uważają, że ją trzeba napisać, a to przecież jest tylko prezentacja. NICZEGO pisać nie trzeba było. Nie lubię uczyć się na pamięć. No, ale może właśnie mi było łatwiej, bo temat mi podpasował i książki też - dosłownie wszystkie. W każdym razie: już po wszystkim. Dałaś radę. :)
Czym były by "zwariowane foty" gdyby nie ta świadomość, że ktoś na Ciebie patrzy i zastanawia się "co ona do cholery wyprawia" :D
OdpowiedzUsuńDobre foty nigdy nie są złe jak mówi stare chińskie przysłowie :)
Pozdrawiam!
Mnie raczej chodzi o posiadanie fajnych fotografii. Świadomość czy ktoś patrzy czy nie schodzi na dalszy plan. :)
UsuńNo, no, bardzo chińskie. :)
Widzów widzę nie brakowało ;D
OdpowiedzUsuńŚlicznie <3
Mam wrażenie, że to jednak wina naszej, polskiej mentalności. Ludzie za granicami są bardziej wyluzowani :)
OdpowiedzUsuńMniej spiny,więcej uśmiechu by się przydało ;)
Może masz rację. :) Z uśmiechem to na pewno się zgodzę.
UsuńJa nie bardzo lubię jak ktoś się patrzy, kiedy robię sobie sesję zdjęciową, ale parę razy zdarzyło mi się z koleżankami powygłupiać :) Fajne zdjęcia. Najbardziej podoba mi się to ostatnie :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej rozumiem to, kiedy ktoś nie lubi. :) Różne miewamy charaktery. Ale fajnie, że mimo wszystko nie pozbawiasz się dobrej zabawy przez to, że inni patrzą, bo założę się, że bawiłaś się świetnie. :)
UsuńJeeej, dziękuję! Apropo fryzurek, to trzeba coś nowego skminić :P
OdpowiedzUsuńMoże leciutka lawenda tym razem? Wybacz subiektywność - zakochałam się w tym kolorku, a sama nie mam odwagi. :)
UsuńHaha wy to zawsze się fajnie bawicie. I zdjęcia są meega genialne i zabawne :) Szkoda, że nie wszyscy chcą sie uśmiechać
OdpowiedzUsuńWłaśnie użyłaś magicznego słowa "chcą". :) "Chcieć" to często "móc" w takiej banalnej kwestii jak dobra zabawa.
UsuńZgadzam się ;) ale nie wszyscy wiedza o tym, że chcieć to móc i uważają, że to zdanie nie jest prawdziwe.
UsuńU mnie ludzie też niezbyt oswojeni z robieniem zdjęć tak o, po prostu. Ale kto by się przejmował ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :)
UsuńDo mnie, do mnie też zapraszam. Przyjdźcie i komentujcie. Zapraszam. SUPER U MNIE. No, nie każcie się prosić.
OdpowiedzUsuńPlisss.....
Dzizus.... Rozwalają mnie takie komentarze. No, ale Ty fajna laska jesteś).
Zapraszam do siebie-)
Rozbawiła mnie wersja Twojego spamu na początku komentarza. ;)
UsuńDziękuję i już wpadam. :)
kurde zawsze chciałem mieszkać nad morzem...
OdpowiedzUsuńco do ludzi. Ludzie są tak zobojętnieli w dzisiejszych czasach, że już ni nikogo nie zdziwi ;P
Nie warto zwracać na nich uwagi.
i podoba mi się to coś przy czym masz zdjęcie... tam w środku jest woda czy na zewnątrz?
Woda jest wewnątrz. :)
UsuńZdjęcia zajebiste :D !
OdpowiedzUsuńJesteś tak pozytywną osobą, że z ogromną przyjemnością czytam Twoje posty i oglądam zdjęcia! Tylko pozazdrościć takiego nastawienia do życia :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam! :*
UsuńJak ja Ci zazdroszczę tego piasku i morza!!
OdpowiedzUsuńJa też się dziwię owemu zdziwieniu i to często. Dobrze, że są jeszcze ludzie którzy wolą być sobą i robić swoje niż zastanawiać czy będzie to "dobrze widziane".
Tekst "co ludzie powiedzą?" działa na mnie jak płachta na byka. ;)
UsuńNo, w sumie raz już próbowałam, no i nie udało się - wyszedł róż, a kaska w błoto. D:
OdpowiedzUsuńNo tak, trzeba się dzielić tym, co się wie. Mam nadzieję że komuś tym pomogłam. ;0
Nie ma się co przejmować ludźmi dziwnie się przyglądającym :P
OdpowiedzUsuńMorze <3 Kocham , ale mam tak do niego daleko..;/ Mieszkam na drugim końcu Polski. Mam pytanie. Jaka to jest miejscowość? Bo mam wrażenie, że kiedyś robiłam sobie zdjęcia w takim miejscy za szybą ;P
Pozdrawiam ! Ładne zdjęcia :)
Międzyzdroje. :)
UsuńUwielbiam Twoje zdjęcia... :)
OdpowiedzUsuńjesteś taka pozytywnie zakręcona
Dzięki. ;)
UsuńOuu. Ja nigdy nie miałam odwagi do zdjęć. W sensie. Mogę fotografować, ale być obiektem fotografowanym za nic. Nie jestem fotogeniczna i nad tym ubolewam ;<
OdpowiedzUsuńJa niestety też dużo przytyłam, fakt, że na przestrzeni kilku lat, ale wszystko zaczęło się od tabletek, które musiałam brać na torbiele ;/ wcześniej trzymałam stałą wagę na poziomie 47-48kg,a jakiś czas temu przestałam się już mieścić w jakiekolwiek ciuchy, a waga wskazywała ponad 60 kg ;/
OdpowiedzUsuńCo przy moim niewielkim wzroście dało się wyraźnie odczuć ;/
Chciałabym schudnąć tą metodą co Ty :D nie musiałabym się tak ograniczać.
Waga i owszem na początku spadła, ale teraz stoi, taki urok diet długofalowych, ale nie mam zamiaru z tego powodu rozpaczać ;)
Złamałaś zasady i wyszło Ci to na dobre :D
Żeby każdy miał takiego promotora, to byłaby bajka a nie pisanie prac ;)
Dokładnie, chociaż niektóre adaptacje filmowe są naprawdę dobre, jak "Pachnidło", świetnie nakręcony film.
Czyżbyś brała jakieś leki hormonalne i to dlatego przytyłaś?
UsuńWaga wagą, ale najważniejsze, żeby być zdrowym, choćby kosztem figury.
Wiesz, ja się po prostu odnalazłam w temacie i okazało się, że nadaję z moją promotor chyba na tych samych falach. Bo dla niektórych pisanie pracy to i tak jest męka. Choć promotor jest kochana i naprawdę świetnie nas prowadzi.
Prawda. "Pachnidło" jest świetnie zrobionym filmem. :)
Bardzo się cieszę że są na tym świecie jeszcze osoby tak zakręcone jak ja! Pewnie że nie ma się czego wstydzić! Każdy robi to co mu się podoba:* I stąd Twoje rewelacyjne zdjęcia :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Katherine Unique